poniedziałek, 23 stycznia 2012

Chwytaj każdą okazję!

Jest takie stare przysłowie - każda potwora znajdzie swojego amatora”. Z biegiem lat coraz bardziej w nie wątpię, podobnie jak w to, że gdzieś tam jest twoja druga połówka, tylko musisz ją znaleźć”. To stwierdzenie często słyszałem z ust mojej Babci, niestety już świętej pamięci. Oczywiście, w moim życiu poszukuję nieustannie, choć coraz mniej mi się już chce, ale i tak najczęściej udaje mi się znaleźć drugie połówki o imionach Bols”, Wyborowa” czy też Absolut”. Wątpię, by moja Babcia zaakceptowała ich imiona, zresztą rodzice też raczej nie byliby tym zachwyceni.
Od lat słyszałem i nadal słyszę, że w Polsce jest więcej kobiet niż mężczyzn. Dysproporcja płci wynosi 52 do 48 procent! Dobra moja! Czyli nie muszę się starać, zabiegać, bo przecież kobiet jest i tak więcej, a więc inicjatywa powinna leżeć po ich stronie. Niestety, wcale tak nie jest. Na pewno nie w moim przypadku, mimo że próbowałem już wszystkiego - worka na ryj, modnego ciucha, sportowej fury, a nawet dyska w remizie niedaleko miejscowości Pukawica. Pukawica rzeczywiście była, ale później przez kilka dni bolała mnie szczęka, żebro i pięść. Najmocniej szczęka.
Po fali niepowodzeń postanowiłem zgłębić problem. W 2010 roku w naszym kraju mieszkało 38,2 miliona ludzi, nasz średni wiek wynosił 37,3 lat, z czego mężczyźni mieli 35,3, a kobiety - 39,4 lata. Najgorsze jest jednak to, że w moim przedziale wiekowym na 100 mężczyzn przypada 97 kobiet. Nie mniej martwi mnie też to, że daleko mi do Leonardo di Caprio, Justina Timberlike'a czy Toma Cruise'a. Zresztą tego ostatniego szanuję za rolę w filmie „Magnolia” i tekst „rispect the cock”, który wcielam w życie za każdym razem, gdy zbliża się do mnie niezbyt ładna, narypana laska. Wstyd przyznać, ale podczas imprezy sylwestrowej, którą pamiętm jak przez mgłę, tańczyłem z takimi trzema. O 5 nad ranem, a później kolega, akurat niepijący, wmawiał mi, że doszło do jakiejś bliższej interakcji... Byłem pewien, że nie, choć w pewnym momencie coś we mnie zaczęło pękać. Później w koledze też coś pękło, bo przyznał się do swojego żartu!
Nie do śmiechu jest za to Chińczykom. Już teraz na 100 kobiet przypada tam 117 mężczyzn, a według szacunków naukowców w 2020 roku płci brzydszej ma być o 30 milionów więcej niż płci pięknej. Wynika to w głównej mierze z zakorzenionego w tamtejszym społeczeństwie przekonania o większej przydatności syna niż córki. To właśnie on ma zapewnić podstawowe wsparcie rodzicom i opiekę nad nimi po przejściu na emeryturę. Dlatego też wszystkim młodym Chińczykom radzę, by najpierw wybadali, gdzie jest więcej kobiet niż mężczyzn i potem wiali ze swojego kraju. Jeśli chcą jednak zostać, to niech chwytają się każdej okazji, bo druga może się nie przydarzyć, a hasło „rispect the cock” najlepiej niech schowają gdzieś głęboko do kieszeni...
Jednak mój Sylwester nie był taki najgorszy!

5 komentarzy:

  1. Niezaleznie od tego czy poszukujesz czy tez nie, zycze Ci pochylenia sie nad samym soba...Chocby inni od Ciebie nie wymagali, Ty zawsze wymagaj od siebie samego..Never loose hope! And one more thing..you are responsible for your life so do not waste your time and seize the day!! ;) Happy Birthday my Friend! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, strasznie dziękuję za życzenia urodzinowe. A jakieś inicjały? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po naszym pięknym globie chadzają kobiety, które są na tyle silne, że wolą być same niż zadowolić się jakimś pseudo samczykiem. To samo tyczy się facetów; preferują bycie wolnym ptakiem aniżeli zabawę w masochistę, podczas której tracą cenny czas na użeranie się z niezrównoważoną flądrą. ;) Tym samym można stwierdzić, że statystyki nie mają nic do relacji damsko-męskich ;) Można by je było wykorzystać dopiero wtedy, gdy zostałyby same prawdziwki.

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam i czekam na ciąg dalszy i ................... doczekam się ???

    OdpowiedzUsuń